Łupaszko patronem ronda w Kielcach. "Zabijał dzieci" ale to "upamiętnienie idei"

Nadanie nazwy ronda u zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Podklasztornej Pułkownika Zygmunta Szendzielarza Łupaszki wzbudziło ogromne emocje i wyjątkowo ożywioną dyskusję podczas czwartkowej sesji rady miasta.

 Łupaszko patronem ronda w Kielcach

Radna Agata Wojda oraz Joanna Grzela przytoczyły publikacje historyczne wydane przez Instytut Pamięci Narodowej z których jasno wynika, że nowy patron kieleckiego ronda dopuścił wielu haniebnych czynów w swojej działalności partyzanckiej. Książka doktora Pawła Rokickiego ujawnia ciemne strony pułkownika Łupaszki. Miał on być według niej odpowiedzialny za przeprowadzenie akcji odwetowej na litewskiej ludności cywilnej w wyniku, której śmierć w okrutny sposób poniosło blisko 70 osób, w tym kobiety, dzieci oraz osoby starsze.

Zdaniem radnej Joanny Grzeli opinie historyków dotyczące postaci Pułkownika Zygmunta Szendzielarza Łupaszki są mocno podzielone. Przytoczone fragmenty publikacji wywołały w radnych dużo wątpliwości. Głos zabrała naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej dr Dorota Koczwańska-Kalita. Próba przybliżenie rysu historycznego była na tyle niefortunna, że nie oscylowała wokół tematu pułkownika Łupaszki. Emocjonalne wystąpienie wzbudziło tylko więcej wątpliwości w radnych. Naczelnik IPN mówiła nawet o zamachach na Hitlera co nie ma żadnego związku z pułkownikiem Łupaszką. Prelekcja z mównicy przerodziła się w kłótnię z radnymi. Pani naczelnik zamiast fachowo wytłumaczyć zagadnienie zaatakowała mających wątpliwości radnych pytaniami.

Według słów dr Doroty Koczwańskiej-Kality naczelnik kieleckiej delegatury zabójstwa ludności cywilnej były uzasadnione w związku z trwającą wojną. Czyny pułkownika Łupaszki i jego oddziału były odwetem za podobny czyn litewskiej milicji i niemieckich żołnierzy na polskiej ludności cywilnej. Na ten temat istniej wiele innych publikacji poza wspomnianą książką doktora Pawła Rokickiego. Z sali podniosły się okrzyki od przedstawiciel partii Razem: " Wstyd. On zabijał dwumiesięczne dzieci". Na to pani naczelnik odparła: "Wojna to nie jest picie kawy przy stoliku." Wypowiedzi jak i całe wystąpienie naczelnik kieleckiej delegatury wywołało zdziwienie i zniesmaczenie w wielu osobach, które przysłuchiwały się żywiołowej dyskusji z radnymi.

Jak powiedziała naczelnik nazwanie ronda imieniem Łupaszki jest upamiętnieniem idei wolności i walki o nią. Zdaniem doktor Koczwańskiej-Kality to element prowadzonej polityki historycznej. Ostatecznie radni przegłosowali uchwałę w tej sprawie. Drugie rondo, u zbiegu ulicy Grunwaldzkiej i Szajnowicza Iwanowa decyzją radnych otrzymało nazwę Majora Franciszka Jaskulskiego "Zagończyka". Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną zmieniono także nazwy ulic Pułkownika Henryka Połowniaka na Króla Władysława Jagiełły oraz Stanisława Toporowskiego na Marszałkowską.

Odpowiedzi

Razemowcy to obecnie najbardziej żałosne i groteskowe parodie człowieka (zaraz po SLD), ale pani naczelnik osiągnęła taki sam poziom...
BTW: kolejny przykład, jaką katastrofą kończy się wsadzenie babska na wysokie publiczne stanowisko. Dno i metr mułu.

kto jest autorem tych wypocin? Najlepiej niech rondo nazwą im. Wojdy albo portalu naszekielce.com ;) chluba miasta.

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------