Z końcem roku wygasła umowa pomiędzy miastem Kielce a stowarzyszeniem Arka Nadziei na prowadzenie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach. Nie wiadomo kto zajmie się prowadzeniem placówki.
Konkurs nie został dotychczas rozstrzygnięty ponieważ trafiła tylko jedna oferta, właśnie od stowarzyszenia Arka Nadziei w dodatku jest ona o 250 tysięcy wyższa niż zakładał kielecki magistrat. Urzędnicy zarezerwowali na ten cel 650 tysięcy złotych. – Daliśmy wyższą sumę i w efekcie oferta została odrzucona. Ale sygnalizowaliśmy, że za taką sumę nie da się prowadzić schroniska – wyjaśniał Wojciech Moskwa, prezes stowarzyszenia Arka Nadziei na antenie TVP3 Kielce. Jak twierdził zarządca w rozmowie z TVP3 Kielce w zeszłym roku stowarzyszenie dołożyło do prowadzenia schroniska blisko 90 tysięcy złotych.
- Zwierząt nie pozostawimy bez opieki - zapewnia stowarzyszenie Arka Nadziei na stronie internetowej schroniska. Tymczasowym rozwiązaniem zaproponowanym przez władze Kielc jest zawarcie umowy na okres przejściowy, który pozwoli na ogłoszenie nowego konkursu i wyłonienie zarządcy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach.
fot.Aneta Bochnacka