W poniedziałek 1 stycznia około godziny 10 amerykańscy żołnierze z 1 Dywizji Kawalerii Armii Stanów Zjednoczonych odlecieli z lotniska w Masłowie, gdzie spędzali awaryjnie sylwestra. Pojawienie się śmigłowców nad Kielcami w niedzielne popołudnie wywołało duże poruszenie mieszkańców miasta.
Sześć maszyn leciało do Krakowa - 2 transportowe Black Hawki i 4 bojowe Apache. W związku z trudnymi warunkami pogodowymi postanowili wylądować w podkieleckim Masłowie. 18 żołnierzy spędziło noc w hangarach na lotnisku. Rano przed odlotem byli w bardzo dobrych humorach. "Dzień dobry. Jak się masz?" - zapytał przed odlotem jeden z pilotów naszego fotoreportera na płycie lotniska w Masłowie.
Co ciekawe żołnierze odlecieli nie do Krakowa a do Radomia. Tam mają zatankować maszyny i dopiero ruszą do Krakowa. Paliwem z Masłowa nie chcieli napełnić zbiorników swoich maszyn.
↓ ↓ KLIKNIJ W ZDJĘCIE ŻEBY ZOBACZYĆ GALERIĘ: Odlot amerykańskich śmigłowców z Masłowa 01.01.2018 ↓ ↓
foto Krzysztof Klimek