AZS UJK Kielce - MKS Biłgoraj 24:24

Kolejny raz okazuje się, że w meczu wszystko może się zdarzyć, a wynik pozostaje otwarty dopóki piłka jest w grze. Piłkarze ręczni AZS UJK Kielce zremisowali z MKS Biłgoraj 24:24 (9:12).

Było to pierwsze spotkanie, które rozpoczynało II rundę rozgrywek III Ligi. Początek przebiegał nerwowo i był wyrównany. Tak działo się przy stanie 4:4, jednak drużyna gospodarzy szybko otrząsnęła się z letargu i za sprawą znakomitych rzutów Rafała Świercza i Pawła Papaja objęła prowadzenie 7:5.

Kiedy wydawało się, że AZS UJK Kielce pójdzie za ciosem i będzie utrzymywał przewagę, sukcesywnie ją zwiększając, do ataku przystąpił MKS Biłgoraj. Przyjezdni nie odczuwali presji i na oczach kieleckiej publiczności cztery razy z rzędu trafiali w światło bramki.

Po takich akcjach objęli prowadzenie 7:9. Zrobiło się nerwowo. Piłkarze AZS UJK Kielce ruszyli do odrabiania strat, ale ich rzuty były niecelne. Zabrakło szczęścia, zimnej krwi i precyzji. Biłgorajska bramka stała jak zaczarowana. Po pierwszej połowie Nasi schodzili do szatni przegrywając 9:12.

O tym, co dzieje się poza parkietem zawsze krążą legendy. Prawdą jednak jest, że dobre zmotywowanie piłkarzy może zdziałać wiele. Tak było i tym razem, ponieważ Akademicy z Kielc na „dzień dobry” rzucili dwie bramki, a potem doprowadzili do remisu 15:15. Miał w tym swój udział Sergiusz Wojda, który wybijając się ze skrzydła przepięknym rzutem pokonał bramkarza MKS-u Biłgoraj.

Eskapady kielczan były niesamowite i w krótkim czasie podopieczni Tomasza Błaszkiewicza wyszli na prowadzenie 18:17. Tym razem nie powtórzyły się błędy z pierwszej połowy i na pięć minut przed końcem spotkania drużyna AZS UJK Kielce prowadziła 24:20.

Niestety końcówka meczu była bardzo nerwowa. Goście odrobili straty doprowadzając do remisu 24:24. Na kilka sekund przed końcem, sędzia dopatrzył się faulu na korzyść drużyny z Biłgoraju. Decyzja ta spowodowała duże zamieszanie. Na boisko wbiegł siedzący na ławce rezerwowych kielecki bramkarz. Ostra wymiana zdań zakończyła się tym, że arbiter pokazał uczestnikom trzy czerwone kartki. Kielecka drużyna kończyła spotkanie w czwórkę, ale wynik meczu nie uległ już zmianie.

Najskuteczniejszymi graczami okazali się Paweł Papaj, który zdobył aż 8 bramek i obrońca Michał Rybak. Duże brawa należą się także naszemu bramkarzowi. Oskar Kucper wielokrotnie udowodnił w tym spotkaniu, że potrafi świetnie bronić.

Kolejny mecz podopiecznych trenera Tomasza Błaszkiewicza zostanie rozegrany na wyjeździe, w niedzielę 11 marca. Wówczas AZS UJK Kielce powalczy o punkty z drużyną PMOS-u Busko Zdrój.

Anna Stanisławska 06.03.2012
fot.Patryk Ptak

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------