Ewakuacje pracowników urzędów oraz petentów odbywały się od rana na terenie woj. świętokrzyskiego. Pierwsze informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych pojawiły się około godz. 10.30. Nieznany informator pisał w mailach, że po detonacji zostanie uwolniony trujący gaz.
Wiadomości o zagrożeniu zostały wysłane m.in. do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego, Starostwa Powiatowego w Kielcach, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego a także do urzędów skarbowych, oddziałów sądów oraz do urzędów miast i gmin na terenie całego regionu.
Służby mundurowe i ratownictwa medycznego natychmiast przyjechały do budynków, w których miało dojść do rzekomego wybuchu. Na miejscu pracowały także psy tropiące. Informacje o podłożonych ładunkach pojawiły się w całej Polsce. Na szczęście wszystkie alarmy okazały się fałszywe. Sprawcy grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Anna Stanisławska 08.06.2016