Odpowiedz

Pierwszy mecz finału PGNiG Superligi zakończył się zwycięstwem gospodarzy 34-27. Vive, które rozpoczęło mecz w składzie: Szmal, Cupić, Lijewski, Jurecki, Musa, Zorman, Jachlewski miało kłopoty z wejściem w mecz i między innymi dlatego to goście szybko wyszli na 2 bramkowe prowadzenie 6-4.

Mimo iż Wiślacy mieli kłopoty ze skutecznością to jednak prezentowali się lepiej w tym fragmencie spotkania. W miarę upływu czasu kielecka defensywa stawała się coraz szczelniejsza a akcje ofensywne nabierały rozmachu co przyniosło efekt w postaci wyjścia na prowadzenie 9-8 w 21 minucie. w końcówce pierwszej połowy kilka wykluczeń w ekipie gości pozwoliło kielczanom odskoczyć na 3 bramki 13-10.

Zamiast pójść za ciosem i powiększać przewagę gospodarze ponownie przespali kilka minut co wykorzystali goście i dzięki niezłej obronie i skutecznym kontrom zdołali dojść Vive na jedną bramkę. Na szczęście dla żółto biało niebieskich był to ostatni taki zryw podopiecznych trenera Kisiela. Wspaniale spisujący się w kieleckiej bramce Sławomir Szmal skutecznie powstrzymywał strzały graczy z Płocka. Szczególnie efektowne były obrony najpierw rzutu Kamila Syprzaka a za chwilę kontry Valentina Ghionei po których Hala Legionów oszalała z radości.

Spokojnie kontrolując boiskowe wydarzenia gracze Vive utrzymywali prowadzenie na poziomie kilku trafień ostatecznie pokonując odwiecznego rywala 7 trafieniami i wychodząc na prowadzenie 1-0 w wielkim finale.

Kolejne emocje już jutro o 19.00 !

Bramki dla Vive:
Cupić 8 , Lijewski 7, Jachlewski 4, Rosiński 2, Zorman 2, Stojković 1, Musa 2, Jurecki 6, Strlek 2.

Marcin Żelazny 18.05.2013
fot.Aneta Bochnacka