W zawiązku z jutrzejszym wernisażem wystawy „Zwierzęta i kontynenty” w Muzeum Narodowym Fundacja VIVA organizuje protest w formie pikiety przeciwko bezmyślnemu zabijaniu zwierząt.
Pod przykrywką edukacji, w Muzeum Narodowym w Kielcach utworzono specjalny dział, w którym znajduje się 160 najpierw zamordowanych a potem wypchanych zwierząt. Między innymi słoń, lampart, lew, bawół afrykański i nosorożec, zwierzęta które są już rzadkością przez nadmierne polowania.
Uważamy że tego typu wystawy są niczym innym, jak promowaniem mordownia pięknych dzikich zwierząt dla rozrywki. Trofea myśliwskie powinny być czymś czego Człowiek powonień się wstydzić, a nie gloryfikować.
Ponadto, podczas gdy inne muzea na świecie pozbywają się kolekcji taxidermy, ze względu na bardzo wysoki koszt utrzymania, muzeum w Kielcach robi odwrotnie. Dlaczego my kielczanie musimy płacić za opiekę nad tą “upiorna” kolekcją jakiegoś myśliwego?
W cywilizowanych krajach a nawet wielu polskich miastach, takie wystawy nie mają prawa bytu a my kielczanie znów musimy się wstydzić….czy na prawdę chcemy uczyć ludzi że mordowanie zwierząt dla zabawy jest piękne i moralnie uzasadnione? Taki plan ma nasz bohater Władek - oddał za darmo swoją okrutną kolekcję pod warunkiem że wystawa ta będzie pokazywana dzieciom i młodzieży.- piszą organizatorzy w opisie wydarzenia na Facebooku w którym zamierza brać udział około 300 osób.
Wernisaż wystawy rozpocznie się jutro (22 stycznia) o godzinie 18 w oddziale Muzeum Narodowego przy ulicy Orlej 3.
Odpowiedzi
Wysłane przez Ciekawek (niezweryfikowany) w pon., 21/01/2013 - 21:52 Adres
Tak mi się wydaje, że
Tak mi się wydaje, że protesty- pikiety wypadałoby urządzić też przed Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku i Muzeum Przyrodniczym na Świętym Krzyżu... No i przed Urzędem Celnym oraz Strażą Graniczną, które to instytucje pozwalają na przywożenie do nas takich eksponatów... nie wspominając o Ministerstwie Kultury, którym kieleckie muzea podlegają....
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w pon., 21/01/2013 - 22:18 Adres
Znając życie to z tych 300
Znając życie to z tych 300 osób przyjdzie 10 albo jeszcze mniej. Łatwo na facebooku nacisnąć "dołącz" ale potem na mrozie to już nie tak łatwo.
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w pon., 21/01/2013 - 22:21 Adres
Taka akcja i jej promowanie
Taka akcja i jej promowanie na facebooku to niezła reklama dla muzeum i jego wystawy. Ale chyba nie o to im chodziło...