Płot o łącznej długości 34 kilometrów stanął na granicy województwa świętokrzyskiego i mazowieckiego. Koszt jego postawienia to 700 tysięcy złotych. Prace zlecił wojewoda świętokrzyski.
W teorii ogrodzenie ma zapobiegać przedostawaniu się do świętokrzyskich lasów dzikich świń, które mogą być nosicielami ASF czyli afrykańskiego pomoru świń. Prace wykonywała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu.
Jak informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, w grudniu zakończyły się prace w nadleśnictwach Starachowice i Ostrowiec Świętokrzyski w związku z nakazem wojewody świętokrzyskiego dotyczącym budowy ogrodzeń ograniczających lub zatrzymujących migrację zwierząt z terenów leśnych, wraz z niezbędnymi bramami i furtkami.
Długość ogrodzenia to 24 km na terenie zarządzanym przez Nadleśnictwo Starachowice i 10 km na terenie Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyski. Łączny koszt to 700 tys. zł. - czytamy na stronie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
fot.Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu
Odpowiedzi
Wysłane przez mazowszanin (niezweryfikowany) w pon., 01/02/2021 - 10:49 Adres
Jeśli jest partyzantka w
Jeśli jest partyzantka w świetokrzyskim i mazowieckim to sie nie przedostanie przez ten płot. A ASF jest po jednej i po drugiej stronie płotu a jeszce nikt na bardziej durny pomysł nie wpadl. A jakby sie temu blizej przyjrzec, to pomyslodawce i doradce nalezaloby wyslac na powazne badania. Faktycznie czy NIK skontrolowala, czy dopiero bedzie kontrolowala plot, po pierwsze ta tehcnologia niczego nie gwarantuje, widac jak zrobiono. Teraz nie trzeba stawiac plotu, tylko koncentrowac na profilaktyce hodowli a nie grodzeniu lasu. Ciekawe tylko kto przytulil za to kasę.