Każdego roku w okresie wiosennym powraca problem wypalania traw w naszym kraju. Mimo licznych apeli strażaków i ekologów w tym roku w samym województwie świętokrzyskim odnotowano już ponad 1200 interwencji związanych z pożarami traw.
W świadomości wielu ludzi zakorzenił się mit, że wypalanie korzystnie wpływa na stan gleby i sprawia, że trawa odrasta wolniej i gęściejsza. Nic bardziej mylnego. Leśnicy i ekolodzy zgodnie twierdzą, że problem ten to prawdziwa katastrofa ekologiczna, a strażacy nazywają go wiosennym zagrożeniem pożarowym.
Najpoważniejsze skutki wypalania traw:
1. Zagrożenie dla ludzi. Rozprzestrzeniający się szybko ogień może spowodować śmierć, a ogromna ilość dymu bardzo niekorzystnie wpływa na organizm człowieka.
2. Zagrożenie dla zwierząt. W płomieniach giną owady, pisklęta, żaby, jaszczurki, krety, jeże, lisy i mnóstwo innych stworzeń. Dotyczy to również zwierząt leśnych, jak sarny, które w dymie tracą orientację.
3. Zniszczenie gleby. Wprawdzie łąka po wypaleniu zazieleni się, ale będzie bezwartościowa – ginie cała mikroflora i mikrofauna ożywiająca glebę.
4. Każda interwencja straży pożarnej wiąże się z ogromnymi kosztami, które najczęściej pokrywane są z Budżetu Państwa.
W poprzednim roku w wyniku wypalania łąk i nieużytków odnotowano w Polsce 99 pożarów lasów o powierzchni około 30 ha. Odnowienie jednego hektara lasu to koszt 10 tys. zł.
Za wypalanie traw grozi grzywna, a jeśli ogień zagraża ludziom i gospodarstwom, nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Apelujemy: nie powoduj zagrożenia dla innych ludzi, nie zabijaj zwierząt, nie niszcz środowiska – po prostu nie wypalaj traw.
Magda Skrzek 25.03.2012
fot.Marcin Gajda
Odpowiedzi
Wysłane przez Anonim (niezweryfikowany) w pon., 26/03/2012 - 15:31 Adres
ludzka głupota nie zna granic
ludzka głupota nie zna granic...