Protest Członków Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którzy nie zgadzają się, by Miasto przeznaczyło z publicznych pieniędzy 200 milionów złotych na przebudowę dawnej synagogi, stał się punktem wyjścia do rozważań na temat nietrafionych inwestycji.
Kolejny raz ze zdumieniem przyjmuję argumentację Prezydenta, sugerującą, że dzięki realizacji Zumthora, nasze miasto będą odwiedzać miliony turystów – pisze na swojej stronie poseł Artur Gierada. Pan Prezydent i jego urzędnicy znów odważnie, z rozmachem, roztaczają swoje wizje i optymistycznie przedstawiają je kielczanom.
W budynku ma znaleźć się m.in. alternatywny teatr oraz centrum dialogu. Autorem projektu jest szwajcarski architekt prof. Peter Zumthor, uznawany za jednego z najdroższych w świecie twórców. Protestujący zauważają, że w Kielcach jest wiele innych pilniejszych potrzeb, na które należy przeznaczyć publiczne pieniądze. Pismo w sprawie kontrowersyjnej inwestycji trafiło już do Ratusza.
Tymczasem Artur Gierada wylicza kolejne nietrafione projekty. Przytacza, że tak było np. ze stadionem piłkarskim, na którym mieli trenować nawet Brazylijczycy. To pokazało zupełną nieznajomość realiów piłkarskich i amatorskie podejście do projektów inwestycyjnych. Nawet laik piłkarski wie, że topowym drużynom często dopłaca się, by zechciały zorganizować swoje zgrupowanie w danym mieście czy odbyć tournee po kraju – zauważa poseł.
Gierada nie zostawił suchej nitki także na innych pomysłach, które zdaniem prezydenta Lubawskiego miały sprawić, że Kielce zyskają gospodarczo. Pomnik Homo Homini z tysiącami odwiedzających to miejsce turystów z USA oraz podpisanie umowy, na mocy której powstała polsko-chińska spółka Yu Long Construction, to jedne z nich.
Spółka dostała na preferencyjnych warunkach grunty od miasta, wybudowała mieszkania (os. Vis a Vis) i choć celem jej działania miało być stworzenie taniej alternatywy mieszkaniowej dla młodych kielczan oraz potrzebujących (mieszkania socjalne, komunalne), szybko okazało się, że jest to kolejna mrzonka. Prezydent, choć przez kolejnych kilka lat miał z chińską spółką więcej zmartwień niż radości, nie zraził się jednak do kierunku, który sobie wymarzył – podsumowuje Artur Gierada. Poseł PO nazwał poczynania Ratusza "efekciarskimi wizjami", którymi karmiona jest opinia publiczna.
Anna Stanisławska 26.07.2014
