Podopieczni Dariusza Daszkiewicza ulegli w piątkowy wieczór przed własną publicznością drużynie Transferu Bydgoszcz. Siatkarze Effectora przegrali ważny mecz stosunkiem 1 do 3 (15:25, 25:18, 15:25, 23:25).
Nerwowy początek w wykonaniu kieleckich siatkarzy nie zapowiadał pozytywnego rezultatu spotkania. To goście byli drużyną zdecydowanie bardziej zmotywowaną aby rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść. Kielczanie popełniali mnóstwo błędów, które spowodowały iż przegrali pierwszy set do 15. Druga odsłona rywalizacji trochę lepsza w wykonaniu podopiecznych Dariusza Daszkiewicza. Mniej błędów i lepsza koncentracja poskutkowały zwycięstwem Effectora do 18. Trzeci set nie ułożył się już po myśli kielczan. Zespół Vital'a Heynen'a wygrał go do 15. Najbardziej szkoda czwartego seta w którym siatkarze Effectora mogli pokusić się o zwycięstwo. Zaciętą partię w wykonaniu obu drużyn zakończył matchball Clarka, który przypieczętował wygraną gości. Piątkowa przegrana Effectora poskutkowała jego spadkiem na 10 miejsce w tabeli PlusLigi.
- Gratulacje dla zespołu z Bydgoszczy. Zdawaliśmy sobie sprawę jak ważne jest to spotkanie. Mieliśmy problem z przebiciem zagrywki na drugą stronę. Trochę za dużo nerwów było w tym pierwszym secie. W drugim stres z nas zszedł i graliśmy swoje. Po tej 10 minutowej przerwie znów wróciliśmy do tej złej gry. W 4 secie mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale w banalny sposób straciliśmy prowadzenie. Nie radzimy sobie z wyprowadzeniem pierwszego ataku i myślę, że tutaj jest główny problem. - powiedział po spotkaniu trener Effectora Dariusz Daszkiewicz.
fot.Krzysztof Żołądek/swietokrzyskie.org.pl
