Kobieta kierująca srebrną hondą wjechała w środę kilka minut po 15 w ogrodzenie domu przy ulicy Zagórskiej. Sprawczyni wypadku była trzeźwa a w jej organizmie nie wykryto narkotyków. Mimo to policjanci zabrali jej prawo jazdy.
Kierująca hondą zachowywała się bardzo dziwnie. Podobne stwierdzenia padały z ust osób, które były obecne na miejscu wypadku. 37-letnia kobieta była podejrzewana przez funkcjonariuszy, że jest pod wpływem substancji odurzających. Test jednak tego nie wykazał. Policjanci wcześniej otrzymali informację od jednego z kierowców, że drogą porusza się pojazd kierowany prawdopodobnie przez osobę pijaną. W pościg za podejrzaną hondą ruszył nieoznakowany radiowóz drogówki. Kobieta wjechała jednak w płot budynku na ulicy Zagórskiej. W wypadku nikt nie ucierpiał.
- Kobieta za spowodowanie kolizji w ruchu drogowym została ukarana mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Policjanci dotarli do świadka, który jechał za kobietą i jego wideorejestrator nagrał poczynania kobiety na drodze. Okazało się, że kobieta zjeżdżała na lewy pas ruchu pod prąd zmuszając innych kierujących do hamowania. W związku z tym faktem policjanci zatrzymali jej prawo jazdy. Wykluczyliśmy, że kobieta była pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. - informuje Damian Janus z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Nie potwierdziły się informacje, że kobieta jest lekarką. Sugerowali tak świadkowie zdarzenia po stroju w jaki ubrana była kierująca hondą. Informacji nie potwierdzają funkcjonariusze - Dla nas każdy jest równy na drodze. Czy jest to pracownik fizyczny, lekarz czy prawnik. Każda osoba niezależnie od wykonywanego zawodu na drodze ma przestrzegać przepisów ruchu drogowego. - informuje st. sierż. Damian Janus.
↓ ↓KLIKNIJ W ZDJĘCIE ŻEBY ZOBACZYĆ GALERIĘ: Kobieta wjechała w ogrodzenie na Zagórskiej 16.11.2017 ↓ ↓
