Obóz Narodowo-Radykalny wspólnie z Rodzinami Katyńskimi i Fundacją ,,Odzyskajmy Naszą Historię" po raz czwarty w Kielcach upamiętnił Polaków pomordowanych przez UPA Stepana Bandery na Wołyniu w 1943 roku.
- W tym miejscu tutaj powinny stanąć rzesze kielczan. To nie ja powinienem tu przemawiać. Tutaj powinien być wojewoda świętokrzyski, prezydent miasta, posłowie, senatorowie, którzy są wierni polskości i tradycji niepodległościowej. Łączy nas dzisiaj wspomnienie smutku, żałoby i pamięci. Pamięci o 200 tysiącach ofiar Polaków, którzy oddali swoje cenne życie, właściwie niepotrzebnie. Nie byli na froncie, nie stali w szeregach zbrojnych. Ale żyjąc w cichości oddali życie poprzez najohydniejszą śmierć tortur zbrodni jaką dokonał Stepan Bandera UPA z organizacji ukraińskich nacjonalistów. To ten terrorysta, ten gwałciciel, ten padalec, na którego właściwie nie ma określenia. Bo jak określić kogoś takiego. Zabić 200 tysięcy ludzi piłą czy siekierą, dzieci przybijać gwoździami jako koronki na drzewach czy rzucać w palące się płomienie. Jakiż to jest wymiar. Jak można to nazwać. Dzisiaj władza mieniąca się patriotami i polskością nie potrafi podjąć takiej prostej uchwały, że dzień 11 lipca jest dniem rocznicy mordu ludobójstwa na Wołyniu i na Kresach wschodnich. - mówił Zygmunt Pęksyk ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowe.
W kieleckich obchodach uczestniczyło około stu osób. Rozpoczęła je uroczysta msza święta w bazylice katedralnej. Następnie uczestnicy przemaszerowali na cmentarz stary, gdzie złożono kwiaty i zapalono znicze.
KLIKNIJ I ZOBACZ VIDEO: "Kieleckie obchody 73. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu" 11.07.2016.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć galerię: "Kieleckie obchody 73. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu" 11.07.2016.
/GK/ 11.07.2016
