Arena Kielc gościła w sobotni wieczór lidera T-Mobile ekstraklasy i faworyt tego meczu mógł byc tylko jeden. Ale kielecka jedenastka już nie raz udowodniła, że mecze z lepszymi drużynami potrafią wydobyć z zawodników wszystko co najlepsze.
Nie zabrakło zapowiadanej w przedmeczowych wypowiedziach walki. Gospodarze mimo, iż po błędzie defensywy przegrywali 0-1 nie oddali pola Legii. Cały czas uparcie dążyli do zmiany rezultatu i za sprawą Macieja Korzyma udało się to jeszcze w pierwszej połowie. Początek drugiej odsłony wymarzony dla kielczan, którzy po cudownym uderzeniu Artura Lenartowskiego w 47 minucie prowadzili 2-1 i mieli swoje kolejne szanse po akcjach Michała Janoty. Niestety lider rozgrywek po stałym fragmencie z 66 minuty doprowadza do remisu. Strzelcem bramki był Iniaki Astiz.
Jednak już 5 minut później dość licznie przybyły na to spotkanie publiczność miała jeszcze jedną okazję do radości. Po składnej akcji Korony podanie Tomasza Lisowskiego na gola zamienił Tadas Kijanskas.
Zwycięstwo 3-2 mąci jedynie fakt, iż jeszcze w pierwszej połowie boisko opuścili kontuzjowani Paweł Sobolewski i Marcin Żewłakow
Marcin Żelazny 24.02.2013
fot.Krystian Balicki
Odpowiedzi
Wysłane przez CiekaweK (niezweryfikowany) w ndz., 24/02/2013 - 10:52 Adres
Mnie bardziej podoba się
Mnie bardziej podoba się tytuł "Korona wygrywa z Legia".... ciekawa, pełna foto- wideo- relacja z meczu TU >>> http://www.ciekawekielce.pl/2013/01/godz.html#more