Śląsk przełamał złą passę w meczach z Koroną

Przed dzisiejszym spotkaniem wydawało się, że Śląsk Wrocław jest wymarzonym rywalem Korony Kielce i że zdobycie 3 punktów jest zdecydowanie w zasięgu kielczan.

Powodów do optymizmy było co najmniej 2. Po pierwsze Śląsk „leżał” dotąd Koronie, która 4 z 6 ostatnich meczów z piłkarzami Dolnego Śląska wygrała a dwa zremisowała. A po drugie korona kielce przegrywa z śląskiem wrocławpodopieczni Oresta Lenczyka byli ostatnio w wyraźnym dołku. W porównaniu z pierwszym meczem trener Ojrzyński zdecydował się na kilka zmian i na boisku zobaczyliśmy rekonwalescentów Pawła Sobolewskiego, Marcina Żewłakowa oraz Artura Lenartowskiego. Od pierwszej minuty zagrał także Łukasz Jamróz. Niestety mecz ze Śląskiem okazał się być dla kielczan niesamowicie pechowy.

Początek spotkania podobnie jak w meczu z Legią należał do Korony, która przejęła inicjatywę i grając wysokim pressingiem sprawiała zdecydowanie lepsze wrażenie niż rywal. Niestety błąd podania Tadasa Kijanskasa zakończył się faulem w polu karnym za który czerwoną kartką został ukarany Zbigniew Małkowski. Dodatkowo Śląsk miał jeszcze wykonywać rzut karny. Swoją szansę na zostanie bohaterem meczu miał rezerwowy bramkarz Korony Oleksij Szlakotin. I trzeba przyznać, że niewiele brakowało by tak właśnie się stało. Obronił on bowiem strzał Cetnarskiego z 11 metrów. Niestety przy dobitce nie zdołał powstrzymać egzekutora karnego i Korona przegrywała 0-1.

Nie minęły 2 minuty i ławka rezerwowych Korony eksplodowała radością. Bramkę zdobył skuteczny w meczach ze Śląskiem Pavol Stano ale sędziowie dopatrzyli się w tej akcji pozycji spalonej.
Czarę goryczy przelała kolejna czerwona kartka dla Tomasza Lisowskiego. Obrońca Korony instynktownie wybił piłkę ręką we własnym polu karnym i Mateusz Cetnarski stanął przed kolejną szansą na podwyższenie wyniku. Tym razem trafił za pierwszym razem i widmo porażki zajrzało Koronie w oczy.

Druga połowa to ambitna walka kielczan o honorowe trafienie i skuteczna gra w defensywie. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Śląska 2-0.
Kolejny mecz Korony Kielce odbędzie się w sobotę a rywalem kielczan będzie Lechia Gdańsk.

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Tomasz Jodłowiec, Marcin Kowalczyk, Amir Spahić - Waldemar Sobota, Przemysław Kaźmierczak, Mateusz Cetnarski, Rok Elsner (86, Robert Menzel), Sylwester Patejuk (79, Paweł Garyga) - Johan Voskamp (67, Piotr Ćwielong).
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Tadas Kijanskas, Pavol Stano, Tomasz Lisowski - Paweł Sobolewski, Vlastimir Jovanović (76, Łukasz Sierpina), Artur Lenartowski (46, Piotr Malarczyk), Aleksandar Vuković, Łukasz Jamróz (27, Oleksji Szlakotin) - Marcin Żewłakow.

Marcin Żelazny 26.08.2012
fot.Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------