Kilka minut dzieliło Koronę Kielce od zwycięstwa nad Śląskiem Wrocław. Niestety jedną z nielicznych okazji jakie stworzyli sobie goście wykorzystał Piotr Ćwielong i mecz zakończył się remisem.
Gospodarze byli w tym spotkaniu drużyną aktywniejszą, szukającą sytuacji podbramkowych ale mającą kłopoty ze skutecznością. Kilka razy zagrożenie pod bramką Mariana Kelemena stwarzał Pavol Stano, któremu trener Ojrzyński powierzył zadania ofensywne. Szeregi obrony zasilił za to Piotr Malarczyk. Kolejne zmiany ustawienia wymusiła kontuzja Michała Janoty jeszcze w pierwszej części spotkania. W jego miejsce na murawę wybiegł Łukasz Sierpina.
Ataki Korony w drugiej części meczu przyniosły skutek w minucie kiedy to pięknym uderzeniem z narożnika pola karnego bramkarza przyjezdnych pokonał Maciej Korzym. Po stracie gola piłkarze Śląska przejęli inicjatywę i zaczęli coraz częściej zapuszczać się w pobliże bramki bronionej przez Zbigniewa Małkowskiego. Jedna z takich akcji przyniosła im wyrównującą bramkę. Jej autorem był w 82 minucie Piotr Ćwielong.
W końcówce spotkania na boisku pojawili się dwaj debiutanci Kamil Adamek oraz wychowanek Korony Karol Angielski. Niestety ich obecność na placu gry nie spowodowała zmiany wyniku.
Remis z mistrzem Polski choć cenny to jednak pozostawia pewien niedosyt ponieważ Korona była w tym spotkaniu zespołem lepszym.
Korona Kielce-Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Marcin Żelazny 03.03.2013
fot.Krystian Balicki