Po ciężkim ale i wyrównanym meczu podopieczni trenera Bartoszka przegrali wyjazdowe spotkanie z Lechem Poznań. Nie można kielczanom odmówić walki, którą pokazali do ostatnich minut meczu.
Pierwszy kwadrans upłynął pod dyktando Koroniarzy. Nie potrafili oni jednak stworzyć sobie dogodnej sytuacji bramkowej. Na prowadzenie pierwsi wyszli gospodarze. W 17 minucie pięknym strzałem gola zdobył Jevtic. Już w 21 minucie niesamowitym strzałem z dystansu wyrównał Możdżeń. Piłka po drodze uderzyła w jednego z obrońców i zmyliła bramkarza gospodarzy. W 41 minucie po faulu Rymaniaka na Robaku sędzia dyktuje rzut karny a na bramkę zamienia go sam faulowany. Obrońca Korony otrzymał za to przewinienie żółtą kartkę. Jeszcze w tej samej połowie sędzia za faul na Możdżeniu dyktuje rzut karny dla Korony a gola wyrównującego zdobywa Jacek Kiełb.
Druga połowa była bardzo wyrównana. Swoich sił w 53 minucie próbował z dystansu Grzelak. Nie trafił jednak w światło bramki. Podopieczni trenera Bartoszka atakowali rywala bez żadnych kompleksów. Bliscy byli w 73 minucie. Brakło niestety precyzji. W 79 minucie sędzia dyktuje trzeci rzut karny w tym spotkaniu. W polu karnym Korony faulował Możdżeń. Bramkę drugi raz zdobywa Robak, który jest etatowym wykonawcą karnych w Lechu. W 86 minucie piłka ponownie wpada do bramki strzeżonej przez Borjana ale sędzia nie uznaje gola. Koroniarze nadal walczyli o korzystny dla siebie wynik. W końcówce główką uderzał Jacek Kiełb na nieszczęście prosto w bramkarza.
Lech Poznań – Korona Kielce 3:2 (2:2)
Bramki: Jevtić 17’, Robak 42’ (k.), 80’ (k.) – Możdżeń 21’, Kiełb 45’ (k.)
Żółte kartki: Grzelak 12’, Rymaniak 41’, Dejmek 59’, Możdżeń 79’ – Tetteh 38’, Kostewycz 63’
Lech: Burić – Kędziora, Bednarek, Wilusz, Kostewycz – Trałka, Tetteh (70’ Kownacki) – Makuszewski (61’ Radut), Majewski (81’ Gajos), Jevtić – Robak
Korona: Borjan – Rymaniak, Dejmek, Grzelak, Kallaste – Palanca, Żubrowski, Możdżeń, Aankour (84’ Cebula), Pyłypczuk (57’ Abalo) - Kiełb