Miało być pierwsze zwycięstwo, a jest kolejna porażka. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza tym razem zostali pokonani na własnym stadionie przez Trójkolorowych 0:3. Po 5 kolejkach ligowych Korona zajmuje ostatnie miejsce z jednym punktem na swoim koncie.
Sytuacja naszej drużyny staje się coraz bardziej skomplikowana. Od początku sezonu wywalczyła tylko jeden punkt, stale powtarzając te same błędy w obronie. Mecz z Górnikiem miał być doskonałą okazją do przełamania złej passy, a tymczasem to Trójkolorowi triumfowali na Kolporter Arenie. Korona już od początkowych minut tego spotkania miała kilka dogodnych akcji, jednak żadna z nich nie została zwieńczona golem. Górnik wykorzystał daną mu szansę w 27 minucie, kiedy to po zamieszaniu w naszym polu karnym idealnym strzałem popisał się Rafał Kosznik. Przed przerwą doskonałą sytuację miał Przemysław Trytko, ale zabrakło precyzji. Tego samego zabrało chwilę później Jackowi Kiełbowi, który trafił w boczną siatkę. W drugiej połowie to goście kontrolowali sytuację. Udowodnili to w 65 minucie podwyższając swoje prowadzenie po golu Roberta Jeża. To był moment, po którym Korona miała szansę się obudzić jednak swoją siłę znowu pokazał Górnik w 78 minucie ostatecznie dobijając gospodarzy.
Korona Kielce – Górnik Zabrze 0:3 (0:1)
Bramki: Kosznik (27'), Jeż (65'), Gergel (78')
Korona: Cerniauskas - Kuzera, Dejmek, Ouattara, Leandro - Golański (66' Aankour), Petrov, Marković (71' Khizhnichenko), Janota, Kiełb - Trytko
Górnik: Steinbors - Augustyn, Gancarczyk, Sadzawicki - Gergel (88' Plizga), Sobolewski, Danch, Jeż, Kosznik (79' Mańka) - Madej (83' Gwaze), Zachara
Żółte kartki: Petrov, Trytko - Augustyn, Madej
Patrycja Piwowarczyk 15.08.2014
fot.T-mobile Ekstraklasa/Agencja TVN (x-news)
