Młodzi nie odpuszczają! Chcą, by radni dotrzymali słowa

Przedstawiciele grupy inicjatywnej na rzecz powołania Młodzieżowej Rady Miasta oraz ich rówieśnicy pojawili się na czwartkowej sesji, ponieważ zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami radnych, miało się odbyć głosowanie nad uchwałą w sprawie MRD. Jednak projekt nie został uwzględniony w porządku obrad. Młodzi ludzie poprosili o interwencję świętokrzyskich parlamentarzystów Marzenę Okłę-Drewnowicz oraz Adama Cyrańskiego.

„Nie podejrzewam was o złośliwość i arogancję władzy”- powiedziała posłanka PO, apelując do kieleckich radnych o dobrą wolę oraz rzetelne zajęcie się sprawą. Konsternację wywołały słowa przedstawiciela Nowoczesnej. Adam Cyrański zaznaczył, że młodzież po raz kolejny została oszukana przez przewodniczącego Dariusza Kozaka. Na wypowiedź natychmiast zareagowała Magdalena Malec. Przedstawicielka grupy inicjatywnej zaprzeczyła, by padło takie sformułowanie z ich strony. Dodała jednak, że prace nad statutem trwają już od roku, tymczasem wciąż piętrzą się przeszkody, by poddać go pod głosowanie. „Czy Kielce są naprawdę otwarte na młodzież?” – pytała Magdalena Malec. „Jeśli nie, to powiedzmy to wprost. Możemy też działać gdzieś indziej” – dodała.

Według zapewnień Jana Gierady, wszyscy radni popierają pomysł powstania Młodzieżowej Rady Miasta. Do dyskusji włączyła się Agata Wojda. „Nie mówmy, że wszyscy chcą, ale się nie da”- powiedziała. „To nie jest projekt klubu PO. To jest inicjatywa młodych ludzi” – zaznaczyła, odpierając tym samym zarzuty o upolitycznieniu.

Zdaniem Reginy Zapały nadal sporną kwestią jest sprawowanie opieki nad uczestnikami obrad. „Kto bierze odpowiedzialność za ucznia?” – pytała, jednocześnie dodając, że Komisja Edukacji i Kultury otrzymała ostateczną wersję projektu dopiero wczoraj i to bez opinii prawnej.

„Przez rok ktoś inny rządził i nie pamiętam, żeby ten projekt stanął pod obrady” – powiedział Dariusz Kozak. „W mojej ocenie zrobiłem wszystko” – podsumował przewodniczący Rady. Dyskusję zakończono na wniosek formalny złożony przez Piotra Kisiela.

Anna Stanisławska 30.06.2016