W dniu dzisiejszym odbyło się otwarte spotkanie będące zarazem swego rodzaju konsultacjami społecznymi na temat planowanego wprowadzenia zakazu przewozu rowerów w autobusach kieleckiej komunikacji miejskiej. Tak naprawdę wyjątkowo niszowy problem wzbudził sporo emocji wśród uczestników.
Po jednej stronie barykady będącej za wprowadzeniem zakazu znaleźli się przedstawiciele Zakładu Transportu Miejskiego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji oraz przedstawiciele Rady Miasta z przewodniczącym Boguckim na czele. Na przeciw nich znalazła się skromna ale zdeterminowana delegacja przeciwników wprowadzenia takiego zakazu ze Stowarzyszenia Rowerowego MTB Kielce z prezesem Chłodnickim oraz przedstawiciel Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje Grzegorz Borek.
Zwolennicy wprowadzenia zakazu argumentowali swoje stanowisko między innymi bardzo mocno ograniczonych możliwościach przewozu rowerów wewnątrz autobusów oraz niebezpieczeństwem uszkodzenia lub ubrudzenia odzieży współpasażerów na przykład podczas gwałtownego hamowania. Przeciwnicy wskazywali iż w większości polskich miast przewoźnicy miejscy nie zdecydowali się na wprowadzenie takiego zakazu. I na tym zakończyła się merytoryczna dyskusja na ten temat a zaczęły się osobiste wycieczki, oskarżenia o brak dobrej woli, lenistwo i pijaństwo rowerzystów i tym podobne mało przyjemne i kulturalne wypowiedzi.
Skłócone strony próbowała pogodzić radna Wojda chyba nie do końca przemyślanym pomysłem wprowadzenia opłaty za przewóz roweru będącej zwielokrotnieniem ceny biletu. Pomysł przypadł do gustu zwolennikom zakazu. Przypomnijmy, że wraz z ostatnią podwyżką ceny biletów kielecki ZTM zlikwidował przecież opłatę za bagaż. A wprowadzenie takiej opłaty tylko dla rowerzystów byłby jawną dyskryminacją pewnej grupy pasażerów.
Na ponad godzinnej debacie nie udało się osiągnąć porozumienia w tej sprawie.
