Mija półtora roku od powołania Rafała Zamojskiego na stanowisko menadżer centrum Kielc. Niestety efektów jego pracy nie sposób zauważyć.
Zadaniem menadżera centrum Kielc miało być opracowanie i realizacja programu ożywienia centrum miasta. Jego rolą miała być także aktywizacja społeczno-gospodarcza centralnej części Kielc oraz poprawa wizerunkowa. Zapowiadano konsultacje z mieszkańcami i lokalnymi przedsiębiorcami. Tyle jeśli chodzi o szumne zapowiedzi na których się w zasadzie skończyło.
Po półtora roku działalności Rafała Zamojskiego jako menadżera centrum Kielc, jedyna aktywność jaką udało się zapamiętać to lamówki na chodniku przy ulicy Szkolnej. Być może menadżer centrum Kielc miał również inne pomysły ale był na tyle nieskuteczny, że nie potrafił ich nawet przedstawić publicznie na konferencji prasowej.
W ocenie wielu osób powołanie menadżera centrum Kielc było ruchem typowo fasadowym. Jak można bowiem nazwać stanowisko tak odpowiedzialne do którego nie jest przypisany żaden budżet, chodźby na cele marketingowe.
Powołanie menadżera centrum zbiegło się z okresem pandemii. Faktu tego jednak nie można używać jako obrony znikomej działalności urzędnika odpowiedzialnego za ożywianie centrum Kielc. Przy tej okazji warto przypomnieć inicjatywy podejmowane przez lokalnych przedsiębiorców, którzy ze wszystkich sił starali się utrzymać działalność gospodarczą. Akcje "Kupuj lokalnie", "Jesteśmy otwarci" czy "3 niedziele handlowe w centrum" odbiły się szerokim echem w całym mieście. Niestety udziału w nich nie miał powołany przez prezydenta Kielc menadżer centrum.