Najbogatsza gmina w regionie, podkielecka Sitkówka-Nowiny tym razem pokazała się w wyjątkowo negatywnym świetle. Wszystko za sprawą wójta Sebastiana Nowaczkiewicza, który przyznał rekordowo wysokie nagrody garstce najbliższych współpracowników. Świta włodarza zainkasowała ekstra 330 tysięcy złotych nagród w trzy lata.
Wśród osób, które otrzymały najwyższe nagrody w latach 2015-1017 jest w pierwszej kolejności zastępca wójta Łukasz Barwinek, który łącznie z dodatkami specjalnymi zainkasował z kasy gminy niemal 140 tysięcy złotych oraz Jacek Kania, dyrektor basenu Perła w Nowinach, który otrzymał ponad 70 tysięcy złotych nagrody.
W dalszej kolejności rekordowe nagrody wzięli skarbnik gminy Sitkówka-Nowiny, Joanna Młynarczyk-Kusińska – 56 tysięcy 700 złotych, była sekretarz gminy Sitkówka Nowiny, Izabela Dziewięcka – 34 tysiące złotych (za lata 2015 i 2016), dyrektor gminnej przychodni w Nowinach, Jacek Chudzicki – 32 tysiące 400 złotych oraz dyrektor gminnej biblioteki w Nowinach, Zając Julita – 26 tysięcy złotych.
Sprawa gigantycznych nagród w gminie Sitkówka-Nowiny ujrzała światło dzienne dzięki opozycyjnemu radnemu Łukaszowi Gryniowi, który złożył wniosek o ujawnienie informacji publicznej. Wysokość nagród zbulwersowała mieszkańców gminy, tym bardziej, że Sebastian Nowaczkiewicz obiecywał przed wyborami zakończenie rozdawnictwa publicznych pieniędzy.
Co gorsza sam zainteresowany nie widzi w wysokości kwot nagród nic dziwnego. Na antenie TVP3 Kielce wójt Sebastian Nowaczkiewicz stwierdził, że nagrody są formą docenienia pracy podwładnych a kwotę należy podzielić na 3 lata.
Pozycja włodarza najbogatszej gminy w regionie wydaje się być coraz słabsza. Na początku lutego doszło do przewrotu w radzie gminy. Część radnych odwróciła się od Nowaczkiewicza przechodząc do opozycji kierowanej przez Łukasza Grynia. Jedną z tych osób była przewodnicząca rady gminy Zofia Duchniak. Sebastian Nowaczkiewicz został wójtem gminy Sitkówka-Nowiny z list "Wspólnego Dobra" popieranego przez Polskie Stronnictwo Ludowe.
Dla porównania warto dodać, że w Urzędzie Miasta Kielce w 2017 r. wypłacono nagrody dla 13 pracowników w przedziale od 300 zł do 4.000 zł brutto. Łączna kwota wyniosła 18.200 zł brutto. Jak informuje Anna Ciulęba z kieleckiego magistratu prezydent Kielc, zastępcy prezydenta, skarbnik, sekretarz i kierownicy jednostek nie otrzymali nagród.
