Pamięć o Księdzu Ziółkowskim w tablicy ukryta...

W niedzielę 20 lipca 2014 r. mieszkańcy Wojciechowic obchodzili odpust parafialny z racji wspomnienia Matki Bożej Szkaplerznej. Tego również dnia ks. Dziekan Stanisław Szczerek, odprawił uroczystą Sumę odpustową oraz poświęcił dwie pamiątkowe tablice odlane w brązie, których autorem jest warszawski artysta rzeźbiarz pochodzący z Mierzanowic Jan David II Kuraciński.

amięć o Księdzu Ziółkowskim w tablicy ukryta.

Tablice te upamiętniły dwóch niezłomnych kapłanów związanych z historią tej parafii. Przed Mszą św. zgromadzeni wysłuchali wspomnień prof. Stanisława Żaka, literaturoznawcy, b. senatora oraz emerytowanego wykładowcy UJK w Kielcach o ks. Stanisławie Ziółkowskim. Po Mszy św. ks. Dziekan, w towarzystwie ks. Proboszcza Jerzego Figlewicza oraz kapłanów przybyłych z sąsiednich parafii, w obecności licznie zgromadzonych parafian oraz gości wakacyjnych, a także rodziny śp. Ks. Stanisława Ziółkowskiego oraz artysty rzeźbiarza Jana Kuracińskiego z małżonką Barbarą, uroczyście poświęcił po mistrzowsku odlane w brązie przez zakład p. Jacka Guzery z Kielc, obie tablice. Tablice zostały umieszczone w kruchcie gotyckiego kościoła w Wojciechowicach. Jedną z nich poświęcono ks. Melchiorowi Bulińskiemu, proboszczowi Wojciechowic w latach 1840-1877, drugą zaś ks. Stanisławowi Ziółkowskiemu.

Przypomnijmy, że Kapłan ten, choć urodzony na ziemi sandomierskiej, bo w Mierzanowicach w 1904 r., jest również ważną postacią dla mieszkańców Kielc i okolicznych miejscowości. Ks. Ziółkowski po ukończeniu 6 klas szkoły powszechnej w Wojciechowicach i gimnazjum w Opatowie, kontynuował naukę w liceum przy Seminarium Duchownym Kielcach, gdzie również podjął studia teologiczno-filozoficzne. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1933 r. pełnił posługę wikariusza w Janinie, Pińczowie, Daleszycach, Kijach, w Lille we Francji (gdzie także studiował), Jędrzejowie, Piekoszowie i Skalbmierzu. Silne pragnienie służenia Ojczyźnie, spowodowało, że ks. Ziółkowski przyłączył się do oddziału Armii Krajowej, której został kapelanem, działając pod kryptonimem „Stuła”. Jako wikariusz w Skalbmierzu otwierał przedszkola i schroniska dla dzieci, współdziałał w „Caritasie”. Udzielał się również w tamtejszym oddziale Armii Krajowej, której był kapelanem i pełnił swą posługę kapłańską pod kryptonimem „Stuła”. W pierwszych latach PRL-u został administratorem parafii św. Karola Boromeusza na Karczówce w Kielcach. Był dwukrotnie aresztowany. Niedługo potem, został skrytobójczo zastrzelony w lesie karczówkowskim 23 września 1946 r. przez działacza MO Bolesława Bajera.

Przy poświęceniu tablic ks. Dziekan powiedział, iż obaj kapłani są dla nas przykładem życia w prawdzie, miłości i poświęcenia za braci. Słowami śp. ks. Chrapka „Żyj tak, abyś po sobie pozostawił ślad” zwrócił się do Jana Kuracińskiego, mówiąc: „Jakże pięknie, że wykonał Pan takie tablice, ażeby upamiętnić i okazać wdzięczność. Ilekroć ktoś będzie tędy przechodził, To Twoje dzieło będzie widział – pięknie wykonane artystycznie, umieszczone w tych murach kruchty zbudowanej przez księdza Melchiora Bulińskiego”. W odpowiedzi, Jan Kuraciński powiedział za Janem Pawłem II: „Kościół jest potrzebny sztuce, a sztuka jest potrzebna Kościołowi. Sztuka zaś to to, co czyni człowieka bardziej człowiekiem”. Dodał także, iż „W sztuce kluczową rolę posiada podmiotowość”. Zwrócił też uwagę na kwestię tzw. łapania podobizny w sztuce: „Ksiądz Ziółkowski miał naprawdę urodę klasyczną, a ksiądz Buliński charakterystyczną, i ja chyba do tych charakterystycznych należę” - żartował.

Prof. Stanisław Żak opowiedział parafianom Wojciechowic o niesamowitej osobowości ks. Ziółkowskiego. Przypomnijmy, że prof. Żak, jako 14 letni chłopiec był ministrantem u ks. Stanisława Ziółkowskiego na kieleckiej Karczówce i świadkiem tamtejszych tragicznych wydarzeń. Dla profesora, ks. Ziółkowski „był człowiekiem, który w moim życiu spełnił jakby decydującą rolę. On mi pierwszy powiedział, chodziłem wtedy do siódmej klasy, że: „Stasiu, pójdziesz do gimnazjum”. Ja nawet wtedy nie wiedziałem, co to znaczy gimnazjum”. Można powiedzieć, że w pewnym sensie przepowiedział młodemu Stanisławowi przyszłość naukową, która w dalszej perspektywie spełniła się. Profesor zauważył przy tym, że „Ksiądz Ziółkowski często w swoich kazaniach poruszał tematy komunizmu oraz marksizmu, za co go, w pewnych środowiskach, specjalnie nie lubiano”.

Iwona Serwicka

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------