Pizza jak narkotyk – czy fast foody są w stanie uzależnić?

Uzależnienie od narkotyków, alkoholu, a nawet gier komputerowych. Jest coraz więcej czynników, które wyzwalają w naszym organizmie takie reakcje i owocują mechanizmami, które prowadzą do uzależnień. Tych typowych, jak i tych, których nigdy byśmy nie zakwalifikowali do takiej kategorii. A jednak okazuje się, że ten sam schemat uzależnienia możemy przyjąć, zajadając się słodyczami lub fast foodami. Z tych ostatnich zaś najbardziej uzależniająca okazuje się być pizza. W czym tkwi przyczyna?

Pizza jak narkotyk – czy fast foody są w stanie uzależnić?

Narkotyk, który smakuje

Badania przeprowadzone kilka lat temu w Nowym Jorku dały odpowiedź na pytanie, dlaczego tak chętnie zajadamy się słodyczami czy fast foodami, w tym pizzą. Co sprawia, że sięgamy po kolejny kawałek i mimo poczucia, że jesteśmy już najedzeni, a nawet przejedzeni, nie przestajemy wgryzać się w ciągnący ser i ulubione dodatki na wypieczonym, okrągłym placku. Wspomniane badania dowiodły, że to produkty przetworzone, bogate w cukier i tłuszcz.

Mówimy o substancjach, które zaczynają w taki sposób oddziaływać na mózg, że czujemy się szczęśliwsi. Odczuwamy swoistą przyjemnością, a te smakołyki traktujemy niczym nagrodę. Nic zatem dziwnego, że potrafimy nawet dwa razy w tygodniu pokusić się o pizzę i popicie jej colą.

Żywność wysoko przetworzona wywołuje efekt podobny do spożycia twardych narkotyków, i to znacznie częściej, niż w przypadku jedzenia produktów nieprzetworzonych. Jak się okazuje, takie wyniki badań nie są wcale szokujące, bo już w 2002 roku prowadzone badania potwierdziły, że zarówno żywność bogata w cukier, jak i w tłuszcz doprowadza nasz mózg do takich reakcji, jakie można obserwować przy zażyciu heroiny, opium czy morfiny.

Winowajca? Żółty ser!

Pizza bez sera? Trudno wyobrazić sobie, by na ulubionej pizzy zabrakło właśnie tego składnika. Zresztą wystarczy spojrzeć, chociażby na propozycje, które posiada pizzeria Kielcehttp://restauracje.pizzahut.pl/pizza/pl/Kielce, , by się przekonać, że to jeden z głównych składników znajdujących swoje miejsce na pizzy. Smak, aromat i ta przyjemność z jedzenia, są niepodważalne.

To właśnie ser żółty w największym stopniu wpływa na naszą miłość do niepohamowanego jedzenia pizzy. W serze żółtym znajdujemy bowiem kazeiny, które ulegając rozpadowi podczas trawienia produkują casomorphin. Jest to substancja wywołująca działanie podobne do morfiny, a oddziałująca na receptory dopaminy. Casomorphin owocuje efektem uzależnienia.

We wszystkich produktach mlecznych występuje kazeina, która jest białkiem. Dlaczego zatem ser żółty określa się winowajcą? Bo do jego produkcji w ilości 1 kg, potrzeba aż 10-12 litrów mleka, co oznacza, że charakteryzuje się najwyższą zawartością tegoż białka.

Spośród najbardziej uzależniających substancji chemicznych wymienia się opioidy. Ich pobudzone wydzielanie w mózgu ma swoje podłoże w spożyciu wysoko przetworzonej żywności, w której znajdujemy duże ilości tłuszczu. Po kolejną porcję pizzy sięgamy zatem nie tylko ze względu na niepohamowany apetyt na fast foody. Pizza to także produkt o wysokim indeksie glikemicznym, a to oznacza, że tuż po spożyciu gwałtowanie wzrasta poziom cukru we krwi, by w krótkim czasie równie gwałtownie spaść. Efekt? Ochota na kolejny trójkącik pizzy.

Jeść pizzę, ale się nie uzależnić

Teoretycznie możemy zrezygnować całkowicie z pizzy, o ile wieść o uzależnieniu powstrzymuje nas przed kolejną pizzą zjadaną w gronie znajomych, w domu czy też podczas wyjść na miasto. Z drugiej strony, czy w ogóle warto rozważać rezygnację z takich przyjemności? W końcu to chyba jedyny rodzaj uzależnienia, którym nie robimy tak naprawdę krzywdy ani sobie, ani otoczeniu. Trochę więcej tłuszczu, cukru, żywność wysoko przetworzona raz na jakiś czas? Od takich przyjemności i jedzenia, które sprawia, że stajemy się szczęśliwsi, jeszcze nikt nie umarł.

Przeprowadzone badania z jednej strony mają na celu wspomóc walkę z otyłością. Na problem nadwagi i otyłości nie można jednak patrzeć tak jednostronnie. W końcu cały świat zna pizzę, zajada się nią, konsumuje coraz ciekawszych smaków, a już samo przygotowanie staje się niemalże tradycyjnym rytuałem, i co ważne, to nie pizza sama w sobie stanowi klucz do problemu osób chorobliwie otyłych.

Nie musimy całkowicie rezygnować z fast foodów, w tym ukochanej pizzy. Przejrzyjmy oferty okolicznych pizzerii, sprawdźmy, gdzie można zamówić pizzę z indywidualnie wybranymi składnikami. Zrezygnujmy z sosu bądź zróbmy go sami. Równie dobrze możemy pokusić się o propozycję, jaką posiada chociażby Pizza Hut w Kielce. Najmniejsza porcja, z dodatkami warzywnymi, mięsnymi, niekoniecznie z żółtym serem – naszym wrogiem, lub właśnie z żółtym serem, który tak lubimy, ale raz na jakiś czas.

Poza tym pizza spożywana okazjonalnie, w rozsądnych ilościach, nie zrobi naszemu organizmowi dużej krzywdy. To trochę w myśl nieco ironicznych powiedzonek zaczerpniętych z sieci, mówiących, że od jednego kawałka ciastka – a w tym przypadku pizzy – nie utyjemy, a od jednego treningu nie schudniemy.

Z powodzeniem można zdecydować się na zdrową pizzę przyrządzoną w domu. Wystarczy wybrać naturalne składniki, zrezygnować z kupnego ciasta, kalorycznych sosów czy dodatków w postaci majonezów, musztard i tym podobnych artykułów spożywczych. Zostawmy pizzę w swoim jadłospisie i nie przejmujmy się aż tak ryzykiem uzależnienia od niej, bo najadając się kilkoma kawałkami w towarzystwie, ryzyko przejścia na dietę składającą się tylko z pizzy, praktycznie nie istnieje!

artykuł partnera

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------