Poseł Cyrański zamontował czujnik smogu i apeluje do prezydenta Kielc

Parlamentarzysta Nowoczesnej zamontował na zewnątrz swojego biura poselskiego w Kielcach przy ulicy Żeromskiego 20/24 czujnik zanieczyszczenia powietrza. Urządzenie kosztowało 603 złote. Dane są prezentowane na zewnątrz biura oraz online.

Poseł Cyrański zamontował czujnik smogu i apeluje do prezydenta Kielc

Jak poinformował poseł Cyrański montaż czujników to element ogólnopolskiej akcji Nowoczesnej. - To bardzo ważna rzecz dla obywateli, którzy do końca nie mają świadomości jak to wpływa na ich stan zdrowia. - przekonuje poseł Adam Cyrański. Inicjatywa Nowoczesnej podyktowana jest danymi Światowej Organizacji Zdrowia, które wskazują, że na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie aż 33 znajduje się w Polsce. - To bardzo zły komunikat dla nas. Jak wynika z badań corocznie w związku z zanieczyszczeniem powietrza umiera w naszym kraju 44 tysiące osób. - informuje parlamentarzysta.

Poseł Cyrański zaapelował także do prezydenta Kielc. - Mamy informacje, że miasto Kielce jako jedyne miasto w województwie nie uczestniczy w programach operacyjnych związanych ze wsparciem dla obywateli jeżeli chodzi o odnawialne źródła energii. W tych programach miasto tylko rozdziela środki, które mieszkańcy mogą wykorzystać na wymianę pieców w swoich domach. Wsparcie może wynosić nawet 80 procent zainwestowanych środków. - poinformował poseł Cyrański.

- Na dzień dzisiejszy Kielce nie prowadzą i nie biorą udziału w żadnym programie, który współfinansowałby ograniczenie niskiej emisji lub produkcji OZE. Tu należy podkreślić, że na przykład Ostrowiec Świętokrzyski i Starachowice systematycznie dofinansowują wymianę pieców. W Kielcach taki ostatni nabór był prowadzony w 2015 roku. - informują działacze świętokrzyskich struktur Nowoczesnej.

O czujniku zainstalowanym w biurze poselskim na Żeromskiego opowiedział asystent parlamentarzysty Marek Kowalski. - To urządzenie mierzy gęstość pyłów zawieszonych w powietrzu PM 10 i PM 2,5. Czujnik jest zainstalowany na zewnątrz biura poselskiego. To innowacyjny projekt naszych polskich studentów. Apelujemy aby takich czujników było jak najwięcej abyśmy mogli podnieść świadomość obywateli o istniejącym problemie. Urządzenie o którym mowa kosztowało 603 złote. - Koszt całej sieci czujników w mieście byłby porównywalny do ceny jednej donicy na Rynku. - dodaje Kowalski.

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------