Pracownicy MOPR Kielce pomagają wyłudzać świadczenia z programu 500 Plus?

Mieszkanka Kielc posługując się nieważnym zaświadczeniem próbowała wyłudzić środki z programu rządowego Rodzina 500 Plus. Jak się niestety okazuję w swoich niegodziwych planach miała wsparcie pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.

Pracownicy MOPR Kielce pomagają wyłudzać świadczenia z programu 500 Plus?

Przed Sądem Okręgowym w Kielcach od 2013 roku toczy się sprawa rozwodowa małżeństwa z Kielc. Opiekę na 11-letnią córką decyzją sądu sprawował ojciec małoletniej. W połowie stycznia bieżącego roku matka wbrew postanowieniu uprowadziła dziecko. Na nic zdało się zawiadomienie przez ojca policji, która poradziła aby napisać do sądu. Sąd Okręgowy przez ponad pół roku nie zareagował na pisma ojca. Dopiero Prokuratura Rejonowa w Kielcach podjęła stosowne czynności, które nadal trwają.

Ponad dwa miesiące temu mężczyzna otrzymał telefon od pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. Pani z rejonu opiekuńczego Barwinek Baranówek zaprosiła go na rozmowę do biura w wieżowcu Nidy, gdzie mieszczą się biura MOPR. W trakcie spotkania, które odbyło się dwa dni później pracownica MOPR namawiała go aby podpisał się pod składanym przez jego jeszcze żonę wnioskiem o wypłatę świadczeń z programu Rodzina 500 Plus. Mężczyzna poinformował kobietę, że nie podpisze wniosku ponieważ będzie to poświadczenie nieprawdy i bezprawna próba wyłudzenia rządowych pieniędzy. Dodatkowo kielczanin dokładnie opowiedział całą sytuację o tym, że jego żona nie może się starać o takie środki, gdyż nie jest opiekunem prawnym dziecka a je tylko uprowadziła oraz o tym, że zarabia ponad 2 tysiące netto więc nie spełnia kryterium finansowych przewidzianych dla jednego dziecka.

Po usłyszeniu wersji mężczyzny pracownica MOPR radziła mu aby "odpuścił i podpisał bo to pieniądze dla jego dziecka przecież". Pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie twierdziła, że matki nie stać na utrzymanie córki oraz że "dziecko głoduje". Ojciec prosił pracownika socjalnego aby ten sprawdził dokładnie sytuację bytową i materialną jego porwanej przez byłą żonę córki.

Po tygodniu kielczanin zadzwonił do pracownika MOPR z którym rozmawiał. Usłyszał "że takich rodzin jak pana jest mnóstwo w rejonie i żeby nie zawracać głowy opiece swoimi problemami". Mimo tak nieprofesjonalnego zachowania ze strony pracownicy opieki społecznej kielczanin o dziwo nie zdecydował się poskarżyć jej przełożonym. Co warte podkreślenia od tamtego czasu a minęło już ponad dwa miesiące mężczyzna nie doczekał się zbadania sytuacji dziecka.

Minął ponad miesiąc od spotkania i mieszkaniec Kielc otrzymał telefon z MOPRu aby przyszedł podpisać złożony przez jego żonę wniosek o wypłatę świadczeń z programu 500 Plus. Już przez telefon poinformował dzwoniącą pracownicę z ulicy Bodzentyńskiej, że nie podpisze wniosku ponieważ jego sytuacja materialna nie wymaga pomocy a ponadto żona nie jest opiekunem dziecka i ma wyższe dochody niż deklaruje. Jak się okazuje matka, która wbrew decyzji sądu uprowadziła dziecko posługiwała się w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie zaświadczeniem z marca 2013 roku, że to ona ma sprawować opiekę nad dzieckiem. Tylko, że już w sierpniu 2013 sąd jej tą opiekę odebrał i powierzył ją ojcu. Kobieta jednak przedstawiła to nieważne zaświadczenie jak i kolejne o wysokości osiąganych dochodów.

Dzwoniąca do mężczyzny pracownica poprosiła o przyjście do biura i złożenie stosownego oświadczenia. Kielczanin oczywiście udał się tam i złożył pismo. Opisał w nim również namawianie oraz nieprofesjonalne zachowanie pracownicy MOPR z rejonu opiekuńczego Barwinek Baranówek. Ponadto złożył wniosek o wydanie kopii wniosku złożonego przez jego jeszcze żonę.

Co warte podkreślenia mężczyzna nie otrzymał żadnej odpowiedzi z MOPRu. Ponadto Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie jako instytucja państwowa mając wiedzę o próbie oszustwa i wyłudzenia nielegalnie pieniędzy powinna zawiadomić organy ścigania. Zobowiązuje ją do tego ustawa oraz Kodeks Postępowania Karnego. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca. MOPR zapewne aby chronić swojego pracownika zamiótł sprawę pod przysłowiowy dywan.

Kielczanin, który był już przesłuchiwany przez funkcjonariuszy policji w związku z uprowadzeniem z pod jego opieki dziecka przez byłą żonę opowiedział o całej zaistniałej sytuacji. Policjanta z pionu dochodzeniowego szczególnie zainteresował wątek o próbie wyłudzenia środków z programu 500 Plus. Trwa śledztwo, które zapewne pozwoli ustalić rolę pracowników MOPR w próbie nielegalnego pozyskania środków pomocy rządowej.

Odpowiedzi

Jakby sie im dobrze przyjrzeć to pewnie mają na swoim sumieniu więcej grzeszków pseudo pracownicy pseudo opieki socjalnej

Witam!

Niech tam wejdzie jakaś kontrol w końcu do wszystkich rejonów szczególnie do zarządu na studzienniej gdzie kierowniczki po plecach nie potrafią się nawet podpisać dobrze. Wczesniej był Mobbing tez zamietli pod dywan a chłopak się przecież powiesił.

PiS ZRÓBcie tam porządek!

Dyrektor spoko, ale kierowany przez jędze Panie dyrektorki.

artykuł na miarę portalu naszekielce.com. Nie dość, że błędy ortograficzne w tekście, to jeszcze treść nie jest obiektywna, bo nikomu z "redakcji" nie chciało się d.... ruszyć,żeby to sprawdzić i porozmawiać z pracownikami. Oczywiście nie ma też podpisu więc nie wiadomo kto jest autorem tekstu. Dziennikarz powinien wykonywać pracę rzetelnie. Chętnie poczytałbym co druga strona ma do powiedzenia. A u Was wszystkie teksty są jednostronne, więc wygląda na to, że jak zwykle szukacie taniej sensacji.

Oczywiście,że wiadomo kto jest autorem:) Zważywszy na ilość byków może to byc tylko mistrz pióra hehehe

na czas trwania dochodzenia nikt ci nie udzieli żadnej informacji...ale co ty możesz wiedzieć

Z tą tanią sensacją to chyba nie za bardzo tak jest. No bo skoro zeznał na policji a poza tym mopr nie reaguje na artykuł nie domaga sie sprostowania nie wydaje oświadczenia tylko udaje że nic sie nie dzieje to mozna tylko jeden wniosek wyciągnąć no chyba że nie czytali jeszcze...

Mnie to ciekawi czy ktoś ich w ogóle kontroluje. To przecież instytucja która rozdaje miliony złotych. Tylko naiwna osoba jest w stanie uwierzyć w to że nie ma w związku z tym jakiś nieprawidłowości. Jak by tak dokładnie posprawdzać to pewnie wielu innym osobom szli na rękę a zapłaca oczywiście podatnicy

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------