W Kielcach nie doszło do symbolicznego protestu związkowców z Miejskiego Przedsiębiorców Komunikacji. Jednak to nie oznacza, że temat strajku nie powróci. Został on jedynie odłożony na później.
Przypomnijmy, że w ramach protestu kierowcy autobusów przez kilka godzin w piątek mieli nie wjeżdżać w ulicę Olszewskiego, tym samym omijać tamtejsze przystanki. Utrudnienia dotyczyłby pasażerów podróżujących liniami 54, 110 i 112. Protest miał zmusić władze Kielc do spełnienia postulatów związkowców. A ci narzekają na zakorkowane buspasy, źle ułożone, ich zdaniem, rozkłady jazdy oraz brak toalet na pętlach, z których kierowcy mogliby korzystać w czasie pracy.
Po ostatnich rozmowach z ratuszem, związkowcy postanowili dać jeszcze trochę czasu władzom Kielc. Jeśli żądania kierowców z MPK nie zostaną spełnione protest zostanie wznowiony 14 lutego. Niewykluczone jest rozszerzenie go na inne linie. Ostateczne decyzje w tej sprawie mają zapaść w pierwszym tygodniu kolejnego miesiąca.