Radni dorzucili prawie 27 milionów do przetargu ZTM, ale o tym nie wiedzieli

Przy okazji rozstrzygnięcia przetargu na komunikację autobusową w Kielcach i odrzucenia tańszej oferty radomskiej firmy Michalczewski, wyszło na jaw, że radni na ostatniej sesji jednomyślnie przekazali brakujące ZTM 27 milionów złotych. Dzięki temu mógł on wybrać droższą ofertę MPK. Nie wszyscy rajcy jednak zrobili to w pełni świadomie jak twierdzą.

Pieniądze znajdowały się w projekcie uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Kielce na lata 2017-2045 pod pozycją: Zakup usług przewozu pasażerów - Zapewnienie dobrej jakości komunikacji miejskiej. Żaden z radnych nie zapytał na co ZTM ma zamiar przeznaczyć te blisko 27 milionów.

- Osobiście jestem także bardzo rozczarowana sposobem w jaki podsunięto radnym projekt „dorzucenia” brakujących pieniędzy na ten przetarg. Znalazł się w projekcie zmian do Wieloletniej Prognozy Finansowej, pod dość lakonicznym tytułem. Ani prezydent, ani nikt z jego urzędników nie zająknął na co te pieniądze. Oczywiście mam też żal do siebie, za niewystarczającą wnikliwość, ale też chyba nikt nie spodziewał się takich metod. - tłumaczy radna PO Agata Wojda.

- Sprawa tego przetargu i przedłużające się rozstrzygnięcie budziło od dawna niepokój. Sam finał sprawy jednak wydaje się już bulwersujący. Dziś ZTM przedstawia ekspertyzę, z której wynika, że nikt oprócz MPK nie mógł tego przetargu wygrać i na jej podstawie wyklucza oferenta, który dał niższą cenę. Skoro eksperci stwierdzili, że na przygotowanie bazy potrzeba minimum 8 miesięcy to dlaczego w specyfikacji znalazł się warunek 5 miesięcy? Przecież wiadomo, że dziś bazę na terenie Kielc ma tylko MPK, a każdy inny musi ja dopiero stworzyć. - komentuje rozstrzygnięcie radna Agata Wojda.

- Niestety jako radni zostaliśmy oszukani przez Prezydenta Lubawskiego, bo podczas sesji odbyło się głosowanie, którego skutkiem było przekazanie dodatkowych pieniędzy do ZTM. Szczegółowe uzasadnienie nie zostało nam wyjaśnione, a zapytany przeze mnie o kwestie przetargu Prezydent Lubawski lekceważąco i absurdalnie odpowiedział, że nie ma z tym nic wspólnego. - mówi radny SLD Marcin Chłodnicki.

- Odrzucenie oferty firmy Michalczewski przez ZTM budzi poważne podejrzenia o ingerowanie w wynik przetargu. Wiadomo, że jest to oferta najtańsza, a zarazem gwarantująca wyższy komfort dla pasażerów. Odrzucenie jest na podstawie zarzutu, że nie będą w stanie stworzyć bazy jest absurdalne. Przecież w kryteriach sam ZTM zapisał, że może się to stać w 5 mies. po ogłoszeniu wyników. Zatem skoro nie ogłoszono wyników i nie minęło 5 mies. to odrzucenie Michalczewskiego jest bezpodstawne. Wygląda na to, że interes polityczny wziął górę nawet nad ustawą o zamówieniach publicznych. Zresztą pamiętam komunikaty Ratusza o tym, że nie ma woli politycznej, aby komunikacją zajęła się inna firma niż dotychczas. Dziwię się Prezydentowi Lubawskiemu i jego służbom, że kiedy w budżecie miasta brakuje pieniędzy na wiele kieleckich potrzeb to jednocześnie doprowadza do sytuacji, w robi się wszystko, aby tańsza firma odpadła. - komentuje rozstrzygnięcie radny Marcin Chłodnicki.

Nie wszyscy radni zostali jednak "oszukani" jak twierdzą. Kilkoro radnych świadomie podjęło decyzję o przekazaniu dodatkowych funduszy. Wielu rajców jest zadowolonych z takiego rozstrzygnięcia przetargu.

- Myślę, że to dobra informacja dla mieszkańców Kielc.Wybór ten zapewnia ciągłość obsługi komunikacyjnej naszego miasta przy wysokim poziomie świadczonych usług i stosunkowo niskich kosztach ponoszonych przez Kielce. Sadzę, że trudności z rozstrzygnięciem przetargu zmotywują MPK do poprawy standardów w tych obszarach, które są najczęściej krytykowane przez pasażerów. - komentuje radna PiS Marianna Noworycka Gniatkowska.