Kieleccy radni większością głosów zgodzili się na podniesienie obowiązującej w Kielcach stawki podatku od nieruchomości. Podwyżka jednak będzie o 30 procent mniejsza niż początkowo zakładał projekt uchwały w tej sprawie.
Głosowanie poprzedziła długa i emocjonująca dyskusja. Stanowisko przeciwne podwyżce od początku pojawienia się takiego pomysłu prezentuje radny Marcin Chłodnicki. W swoim wystąpieniu proponował on szukania oszczędności nie w kieszeniach mieszkańców a w kosztach działania administracji. Padły tu konkretne przykłady klubu sportowego Korona Kielce oraz lotniska - "pastwiska" w Obicach. Mimo logicznych i sensownych argumentów radny został skrytykowany przez niektórych rajców za "populizm".
Niestety przed głosowaniem kolejny raz pojawił się emocjonalny szantaż, że jeśli podatki nie zostaną podniesione a kwota została już ujęta w projekcie budżetu miasta na przyszły rok to należy będzie ciąć koszty głównie w edukacji i opiece socjalnej. Padały w wypowiedziach między innymi kieleckie Domy Pomocy Społecznej (DPS).
Prezydent Lubawski w swoim wystąpieniu przekonywał z mównicy radnych, że jeśli nie uchwalą podwyżki podatku od nieruchomości to się odbije na najbiedniejszych.(...) Ruchy tak naprawdę możemy tylko robić w edukacji i pomocy społecznej - przekonywał włodarz miasta.
Pod koniec nie zawsze merytorycznej dyskusji pojawił się pomysł obniżenia proponowanej podwyżki podatku od nieruchomości jako warunek jej przegłosowania. O dziwo propozycja radnego Jana Gierady na tyle się spodobała prezydentowi, że nakazał przygotowanie stosownej autopoprawki swoim urzędnikom. Głosowanie zostało zaś przeniesione na koniec trwającej sesji.
Nowa propozycja zakładała obniżenie wzrostu podwyżki o średnio 30 procent. Tym sposobem ratusz zamierza podratować budżet miasta kwota zaledwie 7 milionów a nie ja początkowo planował prawie 12. Po rekomendacji przystąpiono do głosowania.
Większością głosów podwyżka podatków od nieruchomości w Kielcach została przegłosowana. Za podwyżką było 16 radnych (Bogucki Tomasz, Burzawa Władysław, Witold Borowiec - wszyscy z Porozumienia Samorządowego W.Lubawski, Góźdź Stanisław, Kędziora Dawid, Wielgus Włodzimierz, Świercz Grzegorz, Wołowiec Jacek - z PSL, Kisiel Piotr, Kozior Tadeusz, Kubik Marian, Michalski Jacek, Noworycka-Gniatkowska Marianna - z PiS, oraz niezrzeszeni Robert Siejka oraz Jan Gierada.). Przeciwko podwyżce podatków głosowało 8 radnych (Krzysztof Adamczyk, Marcin Chłodnicki, Joanna Grzela - wszyscy z SLD, cały klub PO: Joanna Winiarska, Jarosław Machnicki, Agata Wojda, Katarzyna Zapała oraz radny Dariusz Kozak z PiS). Od głosu wstrzymał się radny Jarosław Karyś z PiS.
Na czwartkowej sesji rady miasta pojawiła się grupa mieszkańców protestująca przeciwko podwyżce podatków. Mieli oni ze sobą wymowny transparent "chcemy prezydenta mądrego i uczciwego". Wśród pikietujących osób był Arkadiusz Stawicki z Świętokrzyskiego Regionalnego Centrum Analiz i Studiów Strategicznych oraz Dawid Lewicki z partii KORWiN. Obaj opuszczali salę obrad mocno zawiedzeni wynikami głosowania.
Więcej wystąpień radnych można znaleźć na naszym kanale na Youtube.
/GK/ 19.11.2015
