Radny Maciej Bursztein wypunktował prezydenta Kielc Bogdana Wentę w sprawie jego programu wyborczego, a raczej braku jego realizacji.
Prezydent Kielc Bogdan Wenta, ogłosił zamiar zwołania nadzwyczajnej sesji Rady miasta w sprawie odrzuconego po raz drugi przez radnych miejskiego programu in vitro. Przy tej okazji przypisał sobie zasługi dotyczące swojego zaangażowania w kwestię in vitro.
"Sprawa in vitro podkreślana była przeze mnie od początku, gdy zdecydowałem się na start w wyborach na prezydenta Kielc. Kwestia dofinansowania leczenia niepłodności była mocno podkreślona w moim programie i nie była kwestionowana przez nikogo, kto się pod tym programem podpisał. Prezentowana przeze mnie oferta została przyjęta przez kielczan, którzy w rekordowej w historii bezpośrednich wyborów liczbie, zdecydowali się poprzeć mnie jako prezydenta Kielc." - czytamy w oświadczeniu Bogdana Wenty.
Tymczasem jak celnie zauważył radny Maciej Bursztein, który startował z prezydenckiej listy Projektu Świętokrzyskie, kwestie programu in vitro nigdzie nie są ujęte w programie wyborczym.
"Z ogromną radością przyjąłem decyzję prezydenta o zwołaniu sesji nadzwyczajnej na której będziemy omawiać realizację Jego programu wyborczego. Zdziwiłem się co prawda, że zaczniemy od omawiania kwestii in vitro, bo nigdzie w programie Bogdana Wenty o tym nie było (co możecie sprawdzić tutaj http://projektswietokrzyskie.pl/program-wyborczy/), ale ponieważ jest to faktycznie ważna sprawa – którą poparłem w głosowaniu, jak najbardziej jestem gotowy, by o tym rozmawiać. Chciałbym jednak, by ta sesja nadzwyczajna faktycznie była poświęcona realizacji (a raczej braku realizacji) obietnic wyborczych Bogdana Wenty." - napisał radny poprzez swój oficjalny profil.