Bardzo cenny punkt z Warszawy przywiozą kielczanie po starciu ze stołeczną Legią. Mistrz Polski nie zdołał pokonać zdziesiątkowanej kontuzjami Korony.
Od pierwszych minut spotkania podopieczni trenera Gino Lettieriego ruszyli bez kompleksów na bramkę rywala. Piękny strzał blisko słupka w 15 minucie oddał Możdźeń. Wojskowi odpowiedzieli kwadrans później główką Sadiku. Gospodarze przycisnęli nasza drużynę w końcówce pierwszej połowy. Jednak zarówno obrońcy jaki i bramkarz stawali na wysokości zadania.
Druga połowa do 62 minuty toczyła się na wyrównanym poziomie. Po nieudanej pułapce obrońców Legii przed szansą stanął Ankour. Lepszy w tej potyczce okazał się bramkarz gospodarzy. Malarz obronił również dobitkę Górskiego. Wojskowi nie ustępowali pola. Zepchnięci do defensywy ruszyli z odsieczą. Wynik po kontrowersyjnej sytuacji na pograniczu spalonego zmienił w 79 minucie Kucharczyk. Korona odpowiedziała sześć minut później. Gola na wagę remisu zdobył Kosakiewicz. Nasz zawodnik przelobował świetnie spisującego sie tego dnia Malarza. Tym sposobem kielczanie po wyrównanym boju wracają z Warszawy z jednym punktem.
Legia Warszawa – Korona Kielce 1:1 (0:0)
Bramki: Kucharczyk 79’ - Kosakiewicz 85'
Żółte kartki: Możdżeń 84’, Barry 90+3’
Legia: Malarz – Broź, Czerwiński, Pazdan, Hlousek – Nagy (76’ Mączyński), Moulin, Kopoczyński, Szymański (57’ Guilherme), Hamalainen – Sadiku (65’ Kucharczyk)
Korona: Alomerović – Rymaniak, Barry, Kovacević, Kallaste – Kosakiewicz, Żubrowski (81’ Burdenski), Możdżeń, Aankour (68’ Cebula), Jukić (74’ Miś) - Górski