Miasto wprowadza zbiorową odpowiedzialność za brak segregacji śmieci

Miejscy urzędnicy zapowiadają walkę z brakiem segregacji śmieci. Sposobem na to mają być zbiorowe kary dla mieszkańców za nieprawidłowy sposób segregacji lub jej brak mimo deklaracji.

Miasto wprowadza zbiorową odpowiedzialność za brak segregacji śmieci


Przypomnijmy, że za segregowane śmieci obowiązuje opłata w wysokości 14 zł miesięcznie od osoby. Brak segregacji to dwukrotność czyli 28 złotych. Problem pojawia się w przypadku gdy zadeklarowano segregację śmieci a wśród odpadów znajdują się nieposegregowane. Sytuacja taka dość często ma miejsce w przypadku altan śmietnikowych na blokowiskach. Jak zapowiedziała wiceprezydent Kielc Agata Wojda, Miasto Kielce ma obowiązek kontrolować jakość segregacji. Dlatego już w najbliższym czasie firma, która odbiera odpady z altan śmietnikowych zacznie wnikliwej przyglądać się naszym śmieciom. Za nieprawidłową segregację będą ostrzeżenia – biała kartka na pojemniku. Ale już od 15 listopada pojawią się żółte kartki, które będą oznaczać karę w postaci naliczenia podwójnej opłaty dla wszystkich mieszkańców..

Zapowiedziana przez wiceprezydent Wojdę zbiorowa odpowiedzialność spotkała się ze sprzeciwem niektórych radnych. "Służby Pana Prezydenta wpadły na kolejny "rewelacyjny" pomysł. W związku z tym, że nie radzą sobie z polityką śmieciową, chcą aby mieszkańcy Kielc byli karani za to, że ich sąsiedzi nie segregują śmieci. Będzie to bardzo dotkliwe dla kielczan, którzy przypisani są do spółdzielni oraz wspólnot mieszkaniowych. Nie zgadzam się na zbiorową odpowiedzialność przy segregacji śmieci" - informuje radny Kamil Suchański.

"Obawiam się, że decyzja w zakresie odpowiedzialności zbiorowej to tylko kolejny skok na kasę Kielczan, ponieważ właściwie w każdej nieruchomości wielorodzinnej znajdzie się osoba niesegregująca odpadów, a podwójną stawkę zapłacą już wszyscy. Dodatkowo należy podkreślić, że jest duże prawdopodobieństwo, iż decyzję dotyczące zbiorowego nałożenia dodatkowych opłat mogą być uchylane przez sądy administracyjne" - dodaje radny Marcin Stępniewski.

Wśród pojawiających się głosów są też takie, że miejscy urzędnicy stają się rzecznikami firmy Eneris. Przypomnijmy, że firma odbierająca odpady sama ma problemy z terminowością za co nałożono na nią kary finansowe. Czy wprowadzenie odpowiedzialności zbiorowej to przypadkiem nie próba podniesienia opłat za odbiór?...

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------