"Zabytkowa trawa" i "gnębienie przedsiębiorców" na sesji kieleckiej rady miasta (video)

Wyjątkowo burzliwy początek miała czwartkowa sesja kieleckiej rady miasta. Ostatnie absurdalne decyzje ratusza odnośnie "zabytkowej trawy" sprowokowały radną Agatę Wojdę do interwencji w tej sprawie.

zabytkowa trawa na sesji rady miasta

Radna w mocnych słowach odniosła się do ostatniego zamieszania związanego z kielecką bardzo cenną trawą. Oberwało się także wiceprezydentowi Gruszewskiemu za słynny już wywiad w Radiu Kielce. Radna Wojda przypomniała zgromadzonym zakaz Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi organizacji "Śniadania na Trawie" przez Letni Klub Śniadaniowy. Inicjatywa mimo trudności odbyła się na bruku wywołując zdziwienie mieszkańców miasta. Argumentując absurd zakazu rozłożenia na godzinę koca na trawie w Parku Miejskim radna przypomniała Święto Kielc podczas którego przez trzy dni na trawie miejskiej stały dmuchane zjeżdżalnie i zamki dla dzieci. Wtedy ratusz nie widział w tym działaniu niszczenia własności miejskiej. Sami nie respektujecie zakazów, które wprowadzacie - mówiła radna.

Radna Wojda poruszyła także wątek letniego kina przy klubie Bohomas. Jak wiem panie prezydencie, że pan pała wyjątkową antypatią do tego pana (właściciela klubu-przyp.redakcji) jednak to jest pana osobiste odczucie i jako prezydent miasta powinien się pan wznieść ponad to i traktować go jak każdego innego przedsiębiorcę. (...)Powinien go pan szanować za to, że prowadzi w Kielcach biznes i płaci tu podatki. - mówiła radna Wojda. Nasyłanie "bogu ducha winnych" strażników miejskich na lokal radna nazwała nękaniem przedsiębiorców.

Czy pani myśli, że władze miasta straciły rozum? Bo wygląda, że my nie wiadomo co robimy? (...) Wszystko przez lokal Behemot, który bezprawnie wszedł na własność miasta rozstawiając leżaki i pito tam alkohol - próbował się tłumaczyć prezydent Lubawski. Dopiero ktoś na sali poprawił włodarza miasta, że chodzi o lokal Bohomas a nie Behemot. Radni pewnie nie wiedzą ale ten pan prowadził wcześniej swój lokal na ulicy Piotrkowskiej. mamy taki plik skarg od mieszkańców, że tam się nie da żyć. Dopiero niedawno przeniósł się na ulicę Kapitulną - argumentował dalej prezydent zapominając, że Śniadanie na Trawie Letniego Klubu Śniadaniowego nie ma nic wspólnego z letnim kinem klubu Bohomas, który mieścił się wcześniej na ulicy Bodzentyńskiej. Zdjęcia uczestników wspomnianego pikniku na bruku pokazane przez radną Wojdę włodarz miasta nazwał używaniem dzieci do usprawiedliwienia nietycznego zarabiania przez tego pana.

Albo pan autentycznie nic nie rozumie albo jest pan wybitnie złośliwy - powiedziała radna Agata Wojda próbując kolejny raz wytłumaczyć prezydentowi Lubawskiemu, że Letni Klub Śniadaniowy nie ma nic wspólnego z kinem letnim klubu Bohomas. Sytuację próbował ratować wiceprezydent Gruszewski znany obecnie zainteresowanym tematem z niefortunnego wywiadu w Radiu Kielce. W każdym razie zastępca prezydenta obiecał spotkać się z organizatorkami Letniego Klubu Śniadaniowego celem "nawiązania współpracy".

KLIKNIJ I ZOBACZ VIDEO: Spór o zabytkową trawę na sesji kieleckiej rady miasta 30.07.2015.

/GK/ 30.07.2015

Odpowiedzi

Brawo Pani Agato. Dobrze, że jest jednak w tej radzie ktoś kto nie pozwoli sobie dmuchać w kaszę i walczy o obywateli

Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych komentarzy. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą z tego tytułu ponieść odpowiedzialność cywilną lub karną. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, zawierających linki lub nieodnoszących się do treści merytorycznej itp.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------