Obie drużyny podchodziły do dzisiejszego meczu z nadziejami na 3 punkty. Nasz rywal Jagiellonia Białystok występował dziś bez dwóch byłych Koroniarzy– Hermesa i Skerli z którymi rozwiązano kontrakty. Nowy trener Jagi –Tomasz Hajto nie widział dla nich miejsca w składzie swojej drużyny.
Kieleccy kibice mieli za to okazję obserwować grę duetu napastników-Tomasza Frankowskiego i Grzegorza Rasiaka. I właśnie oni byli bliscy zdobycia bramki w 23 minucie. Najpierw głową uderzał Rasiak a za chwilę bliski zdobycia gola był popularny Franek.
Jak mawia stare piłkarskie porzekadło-zmarnowane sytuacje lubią się mścić. I tak właśnie stało się dziś na Arenie Kielc. Po dośrodkowaniu Pawła Golańskiego bramkę zdobył debiutujący w pierwszym zespole Łukasz Jamróz.
Ten sam zawodnik był autorem drugiego trafienia dla gospodarzy. Niepewnie interweniujący Sandomierski wypuścił na chwilę piłkę a Jamróz był tam gdzie powinien znaleźć się w takiej sytuacji rasowy napastnik i z najbliższej odległości pokonał bramkarza Jagiellonii.
W drugiej połowie 4607 kibiców Korony mogło obejrzeć w akcji dwóch kolejnych debiutantów Daniela Gołębiewskiego i Mateusza Łuczaka. Ten pierwszy mógł strzelić gola zaraz po wejściu na boisko kiedy ograł kilku zawodników Jagi i uderzył minimalnie niecelnie na bramkę gości. To i kilka następnych zagrań w wykonaniu tego zawodnika pokazały, że fani żółto- czerwonych mogą mieć z niego pociechę w przyszłości.
Na uwagę zasługuje fakt, że udziałem w spotkaniu z Jagiellonią swoja przygodę z Koroną zakończył Hernani. I tak jak chciał było to zakończenie zwycięskie.
Gra piłkarzy trenera Ojrzyńskiego przyniosła dziś sporo radości kibicom i na pewno nikt z widzów nie żałował spędzenia dwóch godzin na solidnym mrozie.
Korona Kielce-Jagiellonia Białystok 2-0
Marcin Żelazny 21.02.2012
fot.korona-kielce.pl
