W trzecim meczu finałowym PGNiG Superligi drużyna naszych szczypiornistów przegrała na wyjeździe z Orlenem Wisłą Płock. Obecnie stan całej rywalizacji wynosi 2:1 dla zawodników Talanta Dujszebajewa. Kolejne spotkanie w niedzielę o 17.30.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 31:27 co oznacza, że na tytuł Mistrza Polski trzeba będzie jeszcze zaczekać. Kolejne czwarte już spotkanie między drużynami rozegrane zostanie w niedzielę w Orlen Arenie w Płocku. Trener Talant Dujszebajew zdecydował się wprowadzić kilka zmian, obrona przebiegała w systemie 6-0. Kielecka drużyna miała spore problemy już od samego początku, do przerwy na minimalne prowadzenie wysunęła się Orlen Wisła. Żółto-biało-niebiescy mylili się jednak z każdą kolejną minutą, nie wykorzystali dwóch rzutów karnych i grając w liczebnej przewadze nie potrafili ustanowić dogodnego wyniku. Zmorą kieleckiej drużyny okazał się prawie nieomylny Mariusz Jurkiewicz, który zdobył aż 11 bramek.
Wisła była dzisiaj bardzo mocna. Uważam, że Marcin Wichary zagrał chyba jeden z najlepszych meczów w życiu. Jeśli chodzi o moją drużynę, to popełniliśmy za dużo błędów w sytuacjach jeden na jeden, słabo wykonywaliśmy karne. W obronie także nie zagraliśmy najlepiej, szczególnie słabe były ostatnie minuty. Jeśli w takim meczu gra się słabo w obronie, to nie ma się szans na zdobywanie łatwych bramek,a co za tym idzie nie ma się szans na wygraną. Dziękuję kibicom, że przyjechali tutaj nas wspierać. Mamy jeszcze jeden mecz jutro i na pewno chcielibyśmy zagrać lepiej niż dzisiaj. - powiedział po meczu Talant Dujszebajew.
Patrycja Piwowarczyk 25.05.2014
fot.Krzysztof Żołądek/swietokrzyskie.org.pl
