Prezydent Bogdan Wenta ogłosił podczas konferencji prasowej, że ze względu na oszczędności rezygnuje z zapowiadanej rozbudowy Hali Legionów.
Powodów takiej decyzji jest kilka. Wśród nich włodarz miasta oraz jego zastępca Marcin Chłodnicki wymieniali inflacje oraz idący za tym wzrost szacowanej ceny z 56 mln do blisko 120 mln zł. Jednak głównym argumentem był "długotrwały proces decyzyjny po stronie ministerstwa". Przypomnijmy, że rozbudowa kieleckiego obiektu otrzymała dofinansowanie rządowe w wysokości 28,25 mln zł czyli w 50 procentach zakładanych kosztów inwestycji.
- Inwestycja na ten moment jest niemożliwa do realizacji - powiedział prezydent Bogdan Wenta. W podobnym tonie wypowiadał się także wiceprezydent Marcin Chłodnicki. Podczas konferencji padło stwierdzenie, że rozbudowa zostanie odłożona do lepszych finansowo czasów. W praktyce oznacza to, że nie nastąpi to w ciągu najbliższych lat.
Decyzja z ekonomicznego punktu widzenia jest jak najbardziej zasadna. Sama argumentacja dotycząca rzekomych oszczędności jest dla wielu osób niezrozumiała. Miasto Kielce nie posiadało środków na realizację rozbudowy, więc ciężko uzasadniać decyzję względami oszczędnościowymi.
Jak zwraca uwagę radny Marcin Stępniewski: "Miasto nigdy nie zaplanowało w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta Kielce na lata 2022 - 2045 nawet złotówki na budowę Hali Legionów. Prognoza finansowa jak sama nazwa wskazuje właśnie służy do planowania i zawierane są w niej często dopiero planowane inwestycje wieloletnie. Hali nigdy tam nie było, a jedynie jej projekt, co do którego rozstrzygnięto przetarg."
