W Kielcach zrobiło się już naprawdę zimno, więc sezon grzewczy także rozpoczął się na dobre. W tym czasie Straż Miejska dokładnie sprawdza, co trafia do pieców. Wzmożone kontrole dotyczą zarówno domów, jak i posesji, na których prowadzona jest działalność gospodarcza.
Straż Miejska w Kielcach zwraca uwagę na to, jak gromadzone są odpady komunalne i jak pozbywają się ich mieszkańcy miasta. Jak podają funkcjonariusze, podczas kontroli trafiają czasem do osób, które nie tylko nie dbają o własne podwórko ale też zagadnienie ochrony środowisko jest im całkowicie obce.
„Systematyczne kontrole ujawniają, iż nadal znaczna część kielczan gromadzi na terenie swoich nieruchomości odpady komunalne, które strażnicy miejscy w czasie przeprowadzanych kontroli znajdują w piecach czy kotłach C.O.W domowych paleniskach strażnicy najczęściej znajdują elementy starych mebli, laminowanych płyt wiórowych, plastikowe butelki, ale napotykane są również zużyte pampersy, stare ubrania buty czy pocięte opony.” - informuje Straż Miejska w Kielcach.
Kontrole trwają i funkcjonariusze podkreślają, że „taryfy ulgowej na pewno nie będzie”. Przypomnijmy, że osoby spalające odpady narażają się na straty finansowe. Grozi im mandat karny do 500 złotych, a jeśli sprawa skierowana do sądu, to ten może zasądzić nawet 5 tysięcy grzywny.
Strażnicy przypominają także, że nie potrzebują specjalnych nakazów, by wejść na podwórko i wykonać kontrolę. Takie prawo dają im przepisy dotyczące ochrony środowiska.